Pomysł „beauty trucka” oparto na popularnych „food truckach”, czyli mobilnych barach, które parkują tam, gdzie akurat jest na nie zapotrzebowanie. Coraz liczniejsze np. we Francji tzw. beauty trucki przemierzają duże miasta i małe wsie. Za kierownicą kosmetyczki, które nie boją się wyjść na spotkanie klientów.
Do gabinetu kosmetycznego klient może przyjść, ale gabinet może też przyjechać do klienta. Salony na czerech kółkach mogą dojechać tam, gdzie znajdą klientów, do których jeszcze nikt nie dotarł. Klientów, którzy chcieliby o siebie zadbać, ale nie mają czasu, albo energii, żeby się udać na poszukiwanie klasycznego salonu, lub którym klasyczny salon z jakichś powodów nie odpowiada.
W drodze do klienta
Koncepcja beauty trucka mieści się gdzieś między klasycznym salonem i kosmetyczką mobilną, nie będąc jednak ani jednym, ani drugim. Wśród potencjalnych klientek znajdziemy np. kobiety aktywne, pracujące w firmach z siedzibami na peryferiach dużych miast, w strefach przemysłowych, w których trudno znaleźć handlowe ulice. Beauty truck parkuje więc przed biurowcem w czasie przerwy obiadowej lub gdy pracownicy wychodzą z biur. Taka koncepcja nawiązuje do stylu niedużych punktów usługowych, do których jest łatwy dostęp, a usługi wykonuje się sprawnie i niedrogo. Dzięki temu zwykła przerwa obiadowa staje się chwilą odprężenia i przyjemności.
Inna grupa klientów to osoby, które nie odwiedzają gabinetu kosmetycznego (bo np. onieśmielają je wnętrza, które uważają za zbyt luksusowe) ani nie mają ochoty zapraszać do domu kosmetyczki mobilnej (to prawda, że taka wizyta niesie za sobą konieczność wygospodarowania określonej przestrzeni i chwilowego dzielenia prywatności swojego mieszkania z obcą osobą). Pojawienie się gabinetu na kółkach pozwala im zyskać dostęp do profesjonalnej pielęgnacji w sposób prosty i wygodny.
Nie należy również zapominać o potencjalnych klientkach mieszkających na wsi, które czasem muszą przemierzać wiele kilometrów w poszukiwaniu najbliższego gabinetu kosmetycznego. Regularny przejazd samochodu odpowiednio wyposażonego do wykonywania zabiegów kosmetycznych dobrej jakości może się okazać w takich sytuacjach znakomitym rozwiązaniem.
Żeby wykonywać tego rodzaju pracę, trzeba lubić działać w pojedynkę i oczywiście trzeba być dobrym kierowcą, który radzi sobie z manewrowaniem dużym samochodem. W przeciwieństwie do kosmetyczki mobilnej, kosmetyczka w beauty trucku ma do dyspozycji zaaranżowaną przez siebie przestrzeń, którą dostosowuje do oferowanych zabiegów, nie musząc brać pod uwagę możliwości, jakie stwarza mieszkanie klientki.
Oczywiście nie bez znaczenia będzie wygląd takiego mobilnego gabinetu – dobrze sprawdzi się np. samochód typu kamper albo osobowe auto z przyczepą kampingową zaaranżowaną w stylu vintage, z przytulnym wnętrzem. Ważny jest też odpowiednio dobrany zestaw usług w rozsądnych cenach.
Gabinet na kółkach
W czasie rozkwitu rozmaitych spa i day spa, które powstają na setkach metrów kwadratowych, łącząc luksus i przepych, w oczach niektórych klientek zwykły „gabinet na rogu” stracił swoją atrakcyjność, nawet jeśli profesjonalistki, które w nim pracują, proponują znakomite usługi. W tym wypadku salon na kółkach pomaga przywrócić nowoczesny, dynamiczny wizerunek małemu gabinetowi, będąc ciekawą alternatywą dla wielkich spa. Wybór takiej metody pracy jest też stosunkowo łatwo dostępny, jeśli chce się działać na własny rachunek. Samochód, jego wyposażenie i podróże oczywiście kosztują, ale jednak znacznie mniej niż zakup lub wynajęcie w dobrym miejscu kawałka przestrzeni, którą trzeba będzie odpowiednio wyposażyć.
Beauty trucki charakteryzuje zwykle krótka karta zabiegów, obejmująca usługi, których czas nie przekracza średnio kilkunastu minut. Chodzi o to, żeby przyjąć maksymalną liczbę klientek w ciągu dnia, oferując usługi, które są raczej mniej opłacalne dla klasycznego salonu.
Beauty trucki mogą też działać „w koloniach” – w jednym miejscu parkuje kilka, ale w każdym można skorzystać z innego rodzaju zabiegów (np. makijaż, manicure, depilacja).
Oprócz możliwości skorzystania z usług w stałych dniach, godzinach i w określonych miejscach, klientki mogą też rezerwować beauty truck na specjalne okazje, zapraszając do niego klika osób na wieczorek pielęgnacyjny.
Wybór koncepcji
Wybierając taką formę pracy, nie wystarczy wymyślić dobrze brzmiącej nazwy i wyposażyć samochodu. Potrzebna jest analiza rynku, która pozwoli ustalić, co w rejonie, w którym chcemy działać, już istnieje, czego brakuje, przede wszystkim zaś określić miejsca, które możemy odwiedzać i gdzie rzeczywiście będzie zapotrzebowanie na nasze usługi. Warto sporządzić mapę miast i miasteczek pozbawionych gabinetów kosmetycznych i takich, gdzie znajdują się salony fryzjerskie, którym można by zaproponować komplementarne usługi.
Zorganizowanie miejsca pracy
Po wybraniu zakresu oraz sposobu pracy automatycznie określimy też, jak zaaranżować przestrzeń i wyposażyć beauty truck. W przeciwieństwie do tego, co możemy sobie wyobrażać, nie tak łatwo skompletować wyposażenie, które będzie praktyczne, wygodne dla nas i dla klientów, a do tego pomoże stworzyć miłą atmosferę. Mamy do zagospodarowania małą przestrzeń, więc zwrócenie się po poradę do specjalisty od wystroju wnętrz nie będzie raczej przejawem luksusu. Pozwoli za to zaoszczędzić czas i pieniądze – kupno odpowiedniego samochodu i jego wyposażenie to przecież niemały koszt.
Dotarcie do klientów
Jeśli zaczynamy przygodę z beauty truckiem, nie zaniedbujmy narzędzi komunikacji, które pozwolą nam dotrzeć do klientów. Pierwszym nośnikiem informacji jest rzecz jasna nasz samochód, który będzie przemierzał setki kilometrów, parkował w najróżniejszych miejscach, dzięki czemu będzie go oglądać wielu naszych potencjalnych klientów. Mobilny salon powinien na zewnątrz odzwierciedlać naszą ofertę. Dla naszej działalności niezbędny jest też oczywiście Internet i media społecznościowe. Stwórzmy stronę i fanpage na Facebooku, na których przedstawimy naszą koncepcję pracy, kartę usług z cenami, a przede wszystkim zamieścimy daty i miejsca, w których można skorzystać z naszych usług. Ważne, żeby przestrzegać kalendarza wizyt i określić stałe miejsca postoju.
Pamiętajmy, żeby zamieszczać jak najwięcej zdjęć wnętrza naszego salonu i wykonywanych usług – to zawsze budzi zainteresowanie i zaufanie przyszłych klientów.
Warto też skontaktować się np. z punktami usługowo-handlowymi w okolicy, w której chcemy działać. Poinformujmy o rozpoczęciu naszej działalności i zaproponujmy specjalne akcje promocyjne – to nam pomoże lepiej wystartować.
tekst: Muriel Picard
Chcesz wiedzieć więcej?Zaprenumeruj lub wykup dostępONLINE
LNE kupisz również w Empiku i salonach prasowych
SPRAWDŹ