LNE 131 #4/2020

Miło mi powitać Państwa w nowym wydaniu magazynu Les Nouvelles Esthetiques, czyli LNE, którego mam przyjemność być redaktor naczelną. 
Magazyn jest na polskim rynku od 25 lat, niewiele krócej istnieje nasz Kongres i Targi. Kto mógł przypuszczać, że w taką rocznicę trafi nam się… taki rok. Większość nazywa go trudnym, ciężkim i pechowym, ja wolę mówić, że jest wyjątkowy. Bo oprócz niełatwej, dla każdej branży, sytuacji, w jakiej przyszło nam funkcjonować, możemy znaleźć coś jeszcze. 

Przestrzeń, jakiej być może byśmy nie zauważyli, gdyby świat jak pociąg ekspresowy pędził dotychczasowym torem z zawrotną prędkością. 
Przestrzeń na refleksję, na zmiany, na rozwój i na… nowe. 

Nowe jest dobre, nowe jest inne, nowe nadejdzie i tak. To nieodłączna część przemijania, czy to nam się to podoba, czy nie. Coś się kończy, coś się zaczyna, tylko od nas zależy, jakie ono będzie – to nowe. 

Mam nadzieję, że to wydanie LNE Wam się spodoba i przeczytacie je z przyjemnością. Nie stawiamy na rewolucję, lecz ewolucję. Dlatego nadal znajdziecie wiele rzeczy, do których przywykliście i które lubicie. Można więc uznać, że zmiany są… kosmetyczne, nie drażnią, a wnoszą powiew świeżości, jak dobre perfumy. 

Nie wszystko da się zmienić tak łatwo. Nasz wiosenny Kongres, który nie mógł odbyć się w realnym świecie, przygotowaliśmy w wersji online. 
To nie to samo, powiecie. Oczywiście, że nie to samo. My też wolelibyśmy spotkać się z Wami w Krakowie, poczuć ten klimat i energię kilku tysięcy uczestników, porozmawiać na żywo, uściskać Was osobiście. 

Naszym Prelegentom podczas nagrywania paneli online brakowało reakcji widowni, adrenaliny płynącej ze stania na scenie przed setkami widzów. Jednak podjęliśmy to wyzwanie, aby mimo wszystko tą drogą dostarczyć Wam to, na co czekacie – solidną dawkę wiedzy, nowości i trendów.

Takie jest LNE – ćwierć wieku dobrej tradycji, oparte na wiedzy, otwarte na nowe rozdanie. Szacunek dla tego, co było, chciałabym wyrazić wobec dwóch wspaniałych Osobowości, których z nami już nie ma. Zmarłej niedawno pani Janiny Miković, założycielki polskiej edycji LNE i pierwszej redaktor naczelnej magazynu oraz Ilony Kurczaby, która zastąpiła panią Janinę i piastowała tę funkcję przez 20 lat. Żadnej niestety nie poznałam osobiście, wielu z Was miało to szczęście. Mnie pozostaje ukłonić się nisko moim poprzedniczkom i Wam, drodzy Czytelnicy, mając nadzieję, że uda mi się godnie rozwijać LNE, najlepsze czasopismo w branży beauty.

Agnieszka Keller
redaktor naczelna